Berek Joselewicz, szef szwadronu 5 Pułku Strzelców
Konnych Księstwa Warszawskiego.
Źródło
Źródło
Izraelscy ochotnicy
Encyklopedia Staropolska Zygmunta Glogera.
Starozakonni: Józef Aronowicz i Berek Josielowicz otrzymali w dniu 17 września 1794 r. pozwolenie od Kościuszki na formowanie pułku „Lekkokonnego starozakonnego.” Pod datą 5-go paździer. Berek Josielowicz otrzymał z kasy generalnej nar. sumę 3,000 złp. biletami skarbowymi na organizację swego pułku. Prawdopodobnie jednak formacja ta dla braku czasu nie przyszła do skutku, jak to twierdzi T. Korzon. Zagadką jest jednak świadectwo generała Orłowa, który twierdzi, że podczas szturmu do Pragi w d. 4 listopada kolumny generała Buxhoevdena natrafiły na silny opór ze strony pułku o sile 500 ludzi z Żydów złożonego, a dowodzonego przez Herszka (?), będącego naówczas w Warszawie.
Po upadku Kościuszki Berek Josielowicz wstąpił do legjonów we Włoszech, gdzie cieszył się szczególnem uznaniem generała Henryka Dąbrowskiego, co osładzało mu przykrości doznawane od oficerów niższych z powodu jego pochodzenia. Następnie przeszedł do wojsk Księstwa Warszawskiego, gdzie jako szef szwadronu pułku 5-go strzelców konnych zginął r. 1809 w Kocku, zarąbany przez huzarów austrjackich. Stanisław Potocki, minister Księstwa, piękny wystawił mu pomnik w mowie publicznej mianej na powitanie wojsk, wracających r. 1809 do Warszawy, gdzie w podniosłych wyrazach życie i śmierć Berka usiłował wystawić za wzór wszystkim jego współwyznawcom.
Syn Berka, Józef Berkowicz, leśniczy lasów rządowych za kongresówki, podał deklarację pod dniem 15 grudnia 1830 r. do Dyktatora Chłopickiego w zamiarze formowania własnym kosztem „legii” z samych starozakonnych złożonej. „Po śmierci mojego ojca (pisze Józef Berkowicz) udałem się do wojska z własnego natchnienia i pomimo 16-tu ran odebranych, ofiaruję się znowu stanąć na czele (sic) wraz z 17-letnim synem moim.” Zezwolenie na formowanie tej „legii” Berkowicz otrzymał w d. 24 grudnia 1830 r. od Komisyi rządowej wojny.
Następnie Synaj Hernisz i Izaak Horowic, starozakonni z Warszawy, oraz Herszko Rozenstein ze Szczuczyna, wyrazili również chęć organizowania oddziałów złożonych z Żydów. Hernisz i Horowic w porozumieniu z Berkowiczem wspólnie zapewnili zebranie kapitału na koszta uformowania oddziału, składającego się najmniej z jednego szwadronu jazdy, oraz pułku piechoty pod nazwą „Ochotników izraelskich,” żądając nawzajem zatwierdzenia projektu ubiorów, przez nich obmyślonego, oraz pewnych swobód co do mieszkania i sposobu życia dla tychże ochotników i dla wdów po poległych, wyznaczenia instruktorów chrześcijan, oficerów i podoficerów do komenderowania i t. d. O pułku pieszym nie posiadamy żadnej wiadomości i prawdopodobnie jego organizacja wcale zaczętą niebyła. Natomiast szwadron jazdy, złożony ze 120 koni pod komendą Berkowicza, po 4-miesięcznem istnieniu, będąc wciąż tylko w zawiązku swej organizacyi, został wcielony do pułku 1-go Mazurów, jako szwadron 7-y tego pułku.
Generał dywizyi Klicki tak się o dowódcy tego szwadronu wyraża w raporcie do Komisyi rządowej wojny: „Komendę szwadronu tego panu Berkowiczowi odebrałem z powodu, że wcale nie jest on do tego zdatnym i że nadto wyzwał na pojedynek jednego z podwładnych swych oficerów, co wielką nieprzyzwoitość za sobą pociągnęło.”
Nader ważnym w tej sprawie jest protokół sekcyi dozoru bóźniczego w Warszawie z d. 5-go stycznia 1831 r., przedstawiony Radzie najwyż. nar., w którym dozór wymownie i energicznie zwalcza projekt formowania osobnego oddziału jedynie z Żydów złożonego i usuwa się od wszelkich solidarności z Berkowiczem, Herniszem i Horowicem. „Chcąc jednak dać dowód posłuszeństwa na każde skinienie,” czynią deklarację ogłoszenia odezwy drukowanej, zachęcającej Izraelitów do wstępowania w szeregi wojska i dostarczenia po 150 złp. na umundurowanie każdego ochotnika aż do liczby 300 głów. Fundusze te jednak nie zostały dostarczone w dostatecznych rozmiarach. W końcu kwietnia do chwili wcielenia 120 ochotników izraelskich do pułku 1-go Mazurów, wpłynęło od gminy izraelskiej warszawskiej 20,000 złp.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz